Po golu z rzutu karnego Podbeskidzie przegrało dziś na wyjeździe z Arką Gdynia. Gospodarze momentami dominowali nad zespołem Grzegorza Mokrego, który przez 90 minut nie był w stanie oddać nawet jednego celnego strzału.

W pierwszej połowie goście z Bielska-Białej długimi momentami mieli problem by wyjść z własnej połowy. Arka przeważała i stworzyła sobie dwie dobra okazję. Po jednej z nich w środek bramki główkował Karol Czubak, a rajd Olafa Kubackiego po minięciu dwóch obrońców dopiero w polu karnym zatrzymał Jan Hlavica. W doliczonym czasie gry dola zdobył Przemysław Stolc, ale sędzia po analizie VAR odgwizdał spalonego.

Po zmianie stron dwie świetne okazję stworzyli sobie gospodarze. Najpierw z bliska główkował Czubak, ale instyktownie jego strzał obronił Patryk Procek, w 77. minucie bramkarz Podbeskidzie obronił strzał z woleja Stolca. Pięć minut później w roli głównej ponownie wystąpił Procek, który naciskany podał krótko wprost pod nogi rywala, a sytuację faulem w polu karnym ratował Daniel Mikołajewski.

Rzut karny wykoszytał Hubert Adamczyk i Arka zasłużenie sięgnęła po zwycięstwo.

Arka Gdynia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (0:0)
Bramka: Adamczyk (83' z karnego)

Podbeskidzie: Procek - Hlavica, Mikołajewski, Tomasik (86. Misztal) - Milasius, Jodłowiec, Nnoshiri (46. Kolenc), Willmann - Sitek (46. Ziółkowski), Abate (78. Kadrić), Banaszewski (90. Wypych).

bb