Michał Janota nie jest już piłkarzem Podbeskidzia. Tydzień po zesłaniu kapitana drużyny do rezerw doszło do polubownego rozwiązania kontraktu z 33-latkiem. Według planów, ofensywny pomocnik miał być liderem drużyny Grzegorza Mokrego.

33-letni pomocnik spędził w Podbeskidziu łącznie trzy lata - sezon 2016/17 oraz od sierpnia 2021 roku. Przez ten czas rozegrał 77 meczów, w których strzelił trzy gole i zaliczył dziesięć asyst. W obecnym sezonie rozegrał jedenaście spotkań i strzelił jednego gola. Po meczu ze Stalą Rzeszów został zesłany do rezerwy.

Bogdan Kłys w trakcie konferencji z kibicami zaprzeczył, by decydujący wpływ na decyzję miała dyskusja z kibicami do której doszło po ostatnim meczu ligowym. Według naszych ustaleń, punktem zapalnym było zachowanie Janoty po spotkaniu do jakiego doszło we wtorek, trzy dni po meczu ze Stalą. 

Ze sztabem i piłkarzami spotkał się wtedy prezes Podbeskidzia. - Ustaliliśmy pewne zasady, które będą obowiązywały nas przez najbliższe cztery mecze - mówił dziś w trakcie konferencji. Z dalszej wypowiedzi Bogdana Kłysa można wywnioskować, że pensje piłkarzy zostały w części „zamrożone”.

bak