W najbliższym tygodniu mamy poznać nazwisko szkoleniowca, który w przyszłym sezonie poprowadzi Podbeskidzie. Kandydatów z którymi prowadzone są rozmowy jest pięciu. Do klubu wpłynęła także propozycja od agenta Jerzego Brzęczka.

Pion sportowy rozmawia z kandydatami, którzy nie będą marudzić na warunki treningowe jakimi dysponuje klub i po nieudanej współpracy nie staną się wymówką przed kibicami. W klubie zdają sobie sprawę, że warunki treningowe są dalekie od idealnych, ale Żuraw podpisując kontrakt miał tego świadomość, a ponadto w jego sztabie był Robert Mioduszewski, który zna realia panujące w Bielsku-Białej.

Klub od wielu lat korzysta z naturalnych boisk w Dankowicach, które wiosną zostały poddane renowacji przez specjalistyczną firmę, w miarę możliwości wykorzystywane jest także boisko w Ligocie. Ponadto niedługo oddane zostanie boisko w Wapienicy, gdzie pojawi się sztuczna murawa.

W perspektywie co najmniej 2-3 lat ten stan rzeczy nie ulegnie zmianie. W połowie przyszłego roku gotowa powinna być dokumentacja projektowana przebudowy stadionu lekkoatletycznego w Wapienicy, gdzie zbudowane mają zostać dwa boiska treningowe (jedno podgrzewane). Pisaliśmy o tym TUTAJ

Aktualnie kandydatów z którymi prowadzone są rozmowy jest pięciu, wśród nich jest dwóch Słowaków, w tym Pavol Stano. Faworytem wydaje się być Daniel Myśliwiec, który pożegnał się ze Stalą Rzeszów. Podbeskidzie kontaktowało się również z Piotrem Tworkiem, a do klubu wpłynęła także ofertę od agenta Jerzego Brzęczka. Pomysł zatrudnienia byłego selekcjonera nie jest jednak rozpatrywany.

Zgodnie z komunikatem klubu, konferencja prasowa z udziałem prezesa Bogdana Kłysa i nowego szkolniowca odbędzie się w przyszłym tygodniu. Z klubem po dwóch latach pracy pożegnał się już dyrektor sportowy Łukasz Piworowicz, którego kontrakt wygasa z końcem miesiąca. Jego następcą oficjalnie zostanie Sławomir Cienciała. W pionie sportowym wspierać ma go Marek Sokołowski.

bak