Tylko do przerwy czechowicki MRKS dzielnie walczył z GTS-em Bojszowy. Po zmianie stron gospodarze rozbili zespół Dariusza Kubicy. Jesienią outsider był bliski zwycięstwa.

W sobotę rywal nie pozostawił złudzeń. O ile w 15. minucie po podaniu Marcina Sztorca do bramki miejscowych trafił Mateusz Wójcikiewicz, o tyle w drugiej połowie bojszowianie nie mieli litości i przejechali się po zawodnikach MRKS-u. Bohaterem spotkania został rezerwowy Szymon Płoszaj, który w przeciągu dwudziestu pięciu minut skompletował hat-tricka. Ponadto Tomasza Łysonia, który w pierwszej połowie wybronił jeszcze kilka groźnych sytuacji, zdołali pokonać Kamil Wójcik i Wojciech Kucz.

Porażka MRKS-u oznacza, że zespół wciąż z zaledwie dwoma punktami plasuje się na ostatniej pozycji w czwartoligowych rozgrywkach. Szanse na utrzymanie wciąż pozostają, choć na siedem kolejek przed końcem strata do AKS-u Mikołów wynosi już osiemnaście punktów.

GTS Bojszowy - MRKS Czechowice-Dziedzice 5:1 (0:1)
Bramka: Wójcikiewicz (15')

MRKS: Łysoń - Putek, Biłka, Baranowicz, Szal - M. Sztorc, Żurek (70. Then), Ciosek, B. Adamiec (76. Mocko), Niemczyk - Wójcikiewicz.

bak