Razili nieskutecznością, ale zasłużenie wygrali. Podbeskidzie już w strefie barażowej
Podbeskidzie po bramce Kamila Bilińskiego pokonało dziś na własnym stadionie Górnika Łęczna. "Górale" pozostają niepokonani w czwartym z rzędu spotkaniu pod wodzą Dariusza Żurawia i nawiązali kontakt z czołówką ligi.
Akcja spotkania? Indywidualny rajd Goku, który obsłużył podaniem w polu karnym Kamila Bilińskiego. Kapitan bielskiego zespołu zwodem minął obrońcę i strzałem po długim rogu pokonał Macieja Gostomskiego. Po zmianie stron zespół Dariusza Żurawia dominował i co chwilę kreował sytuacje bramkowe.
Najbliżej drugiego gola w 62. minucie był Tomasz Jodłowiec, który z najbliższej odległości trafił tylko w słupek. Chwilę później kontratak niecelnym strzałem zakończył Goku. Świetnie zapowiadającą się akcję zmarnował także Ezequiel Bonifacio, który wychodząc na czystą pozycję, źle przyjął sobie piłkę.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Łęczna 1:0 (1:0)
Bramka: Biliński (31')
Podbeskidzie: Igonen - Mikołajewski, Wypych, Markow - Bonifacio, Jodłowiec, Misztal (70. Bieroński), Simonsen - Goku (76. Sitek), Biliński (76. Wełniak), Janota (76. Drzazga).
db
Oceń artykuł:
74 13Komentarze 37
W pierwszej lidze liczy się 3 punkty a nie ładne granie .
Tylko tsp.
Co do meczu - Drzazga tradycyjnie najsłabszy, zmiany pokazały, że w ofensywie wśród zmienników nie mamy alternatyw. Jednak zwycięzców się nie sądzi..
Ps. Ten mecz w TV widziałem i Podbeskidzie atakowało dopiero jak ich trzech podstawowych piłkarzy co z przodu grają trener zdjął w tym samym momencie to uszło powietrze troche z ich gry.
Jak tam, gotowi na wyzwania w bielskiej serie A? Ujma dla tego klubu co się dzieje w BKS-ie. Życzę wam lepszych czasów.
umeczone 1 : 0
Klauzula informacyjna ›