Niespodzianki nie będzie i to Mirosław Smyła pozostanie trenerem Podbeskidzia w przyszłym sezonie. - W lecie nie będzie rewolucji, a ewolucja - uzasadniał dyrektor sportowy Łukasz Piworowicz. Smyła podpisał kontrakt do czerwca 2023.

53-latek objął "Górali" pod koniec kwietnia, gdy zwolnieni z Podbeskidzia zostali Piotr Jawny i Marcin Dymkowski. Pod wodzą Smyły zespół wygrał dwa z pięciu spotkań, łącznie zdobył siedem punktów. To wystarczyło, by zarząd klubu podjął rozmowy o dalszej współpracy. Wczoraj przy Rychlińskiego doszło do ostatecznych rozmów w tej sprawie, a dziś rano kontrakt trenera zaakceptowała rada nadzorcza spółki.

- Bardzo cieszę się za danie mi szansy na dalszą pracę z tą drużyną. Dłuższą współpracą mamy nadzieję na zbudowanie pełnego zaufania zarówno z kibicami, piłkarzami i wszystkimi działaczami klubu.

bak