Cenny punkt z Cracovią. Kontrowersyjny karny odebrał zwycięstwo
Podbeskidzie po bramce Jakuba Hory objęło prowadzenie z Cracovią, ale przed przerwą wyrównał z rzutu karnego Pelle van Amersfoort. W samej końcówce doskonałą okazję na zwycięstwo zmarnował Dominik Frelek.
"Górale" objęli prowadzenie w 25. minucie gry. W środku pola piłkę odebrał Michał Rzuchowski, który następnie wymienił krótkie podanie z Peterem Wilsonem i zagrał długą piłkę do Jakuba Hory. Czeski pomocnik strzałem między nogami Konrada Niemczyckiego skierował piłkę do bramki.
Dziesięć minut później bramkarz gospodarzy ciałem odbił piłkę po strzale Rzuchowskiego. Cracovia wyrównała z rzutu karnego, a zdaniem sędziego w szesnastce faulował Gergo Kocsis. Michala Peskovicia pokonał Pelle van Amersfoort. W 62. minucie drugą żółtą kartkę zobaczył Kocsis.
W 86. minucie czerwoną kartkę zobaczył Ivan Marqueza faulujący wychodzącego na czystą pozycję Marko Roginicia. W końcówce do pustej bramki po podaniu Roginicia nie trafił Dominik Frelek.
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (1:1)
Bramki: van Amersfoort (42' z karnego), Hora (25')
Podbeskidzie: Pesković - Modelski, Janicki, Rundić, Mamić - Sitek (58. Marzec), Rzuchowski, Kocsis, Roginić - Hora (70. Danielak) - Wilson (58. Frelek).
Cracovia: Niemczycki - Rapa, Szymonowicz, Marquez, Zaucha (33. Thiago) - Hanca, Sadiković, Loshaj, Fiolić (72. Piszczek), van Amersfoort - Rivaldinho (72. Pik).
db
Oceń artykuł:
72 6Komentarze 96
Żabole weźcie się w garść
A co do Warty, autobus w końcu złapie zadyszkę, kryzys. Na farcie całego sezonu nie rozegrają.
Frelek świetnie wszedł w tą rundę i jeśli tylko nie podłamie się to jeszcze goli nam nastrzela. Głowa do góry!
Klauzula informacyjna ›