Na ostatni mecz sezonu na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej trener Krzysztof Brede wystawił skład podobny do tego, który w ub. tygodniu pokonał Odrę Opole. Na piłkarskie święto przyszło blisko 4,5 tys. kibiców, a gdyby nie ograniczenia w dystrybucji biletów obowiązujące jeszcze 24 godziny przed meczem byłoby ich znacznie więcej. Niestety, jedyny w dzisiejszym spotkaniu gol strzelili goście.

Każdy chciał zobaczył w akcji zespół, który już w sierpniu zagra w ekstraklasie. Kibiców przyciągnął także atrakcyjny program fety zaplanowanej po końcowym gwizdku. Na boisku oglądaliśmy wyrównany pojedynek. Ładnym gestem zespół Chrobrego powitał na boisku Podbeskidzie. Podobnie jak w Nowym Sączu, zawodnicy drużyny przeciwnej utworzyli szpaler, oddając uznanie za wynik „Górali” w obecnym sezonie.

W zespole gości aktywny był Miłosz Kozak. Skrzydłowy Chrobrego chciał przypomnieć się bielskim kibicom. To on na początku meczu przedarł się przy linii końcowej, zgubił obrońcę, ale później zbyt wielu „Górali” włączyło się w akcję defensywną i przerwali szarżę byłego gracza TSP. Drugi raz Kozak pokazał się przy rzucie wolnym, ale tu niekoniecznie z dobrej strony, bo fatalnym strzałem zmarnował znakomitą okazję.

W akcjach ofensywnych Podbeskidzie nie przypominało rozpędzonej maszyny, która aplikowała kolejnym rywalom kilka bramek i odprawiała ich z kwitkiem. Widoczne było zmęczenie sezonem i jego intensywną końcówką. Mimo to kilkukrotnie „Górale’ zagrozili bramce Szromnika. Jeszcze w pierwszej połowie w pole karne Chrobrego wpadł Sierpina, ale jego dośrodkowanie efektownie wypiąstkował bramkarz z Głogowa.

W drugiej połowie Tomasz Nowak zagrał prostopadłą piłkę do Aleksandra Komora, stoper Podbeskidzia został jednak uprzedzony przez Szromnika. W 64 minucie bramka Chrobrego zadrżała, bo piłka zagrana przez Nowaka z rzutu wolnego, strącona jeszcze przez któregoś z „Górali” trafiła w poprzeczkę.

Do bramki trafili za to goście, po kontrataku sam na sam z Polačkiem stanął Banaszewski. Zawodnik Chrobrego wypuścił sobie piłkę i został sfaulowany przez bramkarza Górali. Rut karny wykorzystał Ilków-Gołąb.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Chrobry Głogów 0:1 (0:0)

Bramka: 71’ Ilków-Gołąb (karny)

Żółte kartki: Komor, Osyra, Rakowski – Ziemann, Ratajczak

Podbeskidzie: Polaček - Jaroch, Osyra, Komor, Gach - Danielak, Figiel (64’ Rzuchowski), Bieroński, Sierpina (59’ Marzec) - Nowak (84’ Rakowski) - Biliński

Chrobry: Szromnik - Ilków Gołąb, Praznovsky, Juraszek, Ratajczak - Ziemann (67’ Piotrowski), Kubica, Banaszewski (78’ Mandrysz), Drewniak, Kozak - Kowalczyk (90' Machaj)

bb

Foto: Piotr Bieniecki