Ostatnie dni nie są udane dla Górala Żywiec. Podopieczni Macieja Mrowca stracili błysk z początku rundy, a na domiar złego prześladują ich kontuzje. W Wiśle uda się przełamać?

Starcie z GKS-em Jastrzębie układało się po myśli żywczan tylko w pierwszej połowie, choć po 30 minutach gry z murawy musiał zejść Kamil Żołna, który dołączył do kontuzjowanych wcześniej Konrada Stokłosy i Przemysława Miodońskiego. Górale nie mają ostatnio najlepszej serii, ale w klubie nikt z tego tytułu rąk nie załamuje. Każdy doskonale zdawał sobie sprawę z wąskiej ławki rezerwowych i kontuzji jakie mogą nadejść wraz z kolejnymi spotkaniami. Zdecydowanie lepsze nastroje panuję z kolei w Wiśle. Tam co prawda również drużyna stoczyła morderczy 120 minutowy bój w Pucharze Polski, ale plaga kontuzji nie jest zmorą Mirosława Szymury. Wiślanie notują coraz lepsze wyniki, które przechodzą oczekiwania przedsezonowe.

Trudne zadanie w weekend czekają Drzewiarz Jasienica i Rekord. Obie ekipy udadzą się na teren rywala, który znajduje się w ścisłym czubie rozgrywek. Jasieniczanie spotkają się z Nadwiślanem Góra, który lideruje stawce. Biało-zieloni rozegrają spotkanie z GKS-em. Jesienią górą byli jastrzębianie, którzy 4:1 pokonali "rekordzistów". Są więc rachunki do wyrównania.

Do Marklowic po pierwsze zwycięstwo uda się z kolei czechowicki MRKS. Władze czwartoligowca praktycznie pogodzeni są już z widmem spadku do "okręgówki". Zespół nie składa jednak broni i zapowiada pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.

18.05 (sobota)
GKS Jastrzębie - Rekord 17.00
Polonia Marklowice - MRKS Czechowice-Dziedzice 17.00
Wisła Ustronianka - Góral Żywiec 17.00

19.05 (niedziela)
Nadwiślan Góra - Drzewiarz Jasienica

bak