Coraz bliżej do jednej z największych tegorocznych sportowych imprez organizowanych w Bielsku-Białej. W przyszłym tygodniu zmagania w futsalowej Lidze Mistrzów rozpocznie Rekord.

W obozie Rekordu, trwają przygotowania zarówno organizacyjne jak i sportowe. Wiadomo już, że turniejowe spotkania poprowadzą sędziowie z Gruzji, Szwajcarii, Francji i Litwy a delegacji UEFA przewodniczył będzie Zoran Dimič z Serbii, natomiast obserwatorem będzie Portugalczyk Jose Antonio Fernandes Cardoso.

Wszyscy uczestnicy turnieju, a więc zespoły z Luksemburga, Bułgarii i Walii, mieszkać będą w w bielskim Parkhotel Vienna, sam turniej rozegrany zostanie w hali „Pod Dębowcem”. Tam też już od kilku dni, trenują podopieczni trenera Andrzeja Szłapy. Organizacja imprezy niesie za sobą identyczne wymagania jak te, które należy spełnić przy meczu piłkarskiej Ligi Mistrzów czy Ligi Europy, oczywiście dopasowane do miejsca rozgrywek, w tym przypadku hali, a budżet turnieju przekroczy zapewne 200 tysięcy złotych.

Jak na razie, Europejska Federacja Piłkarska w odróżnieniu od piłkarskiej Champions League, w tej futsalowej postawiła na system turniejowy, chociaż głosy dochodzące ze Szwajacarii wskazują na to, że może się to w najbliższych latach zmienić, i zespoły futsalowe zagrają podobnie jak ich piłkarscy odpowiednicy. Poziom, od którego swój start rozpocznie bielski Rekord to jeden szczebel wyżej od tego, na którym odpadła Legia Warszawa. Co ciekawe jednym z rywali bielszczan będzie mistrz... Luksemburga.

W przeciwieństwie jednak, do niekoniecznie zawodowego F91 Dudenlange, futsalowy zespół Racingu oparty jest w większości na zawodowych graczach z Portugalii i Brazylii, ale okazja do „pomszczenia” piłkarskiego Mistrza Polski niewątpliwie się nadarza. W minioną sobotę Rekord rozegrał swój ostatni sparing przed Ligą Mistrzów pokonując 14-krotnego mistrza Czech, zespół ERA PACK Chrudim 4:1 (1:1).

Bilety na imprezę są do nabycia na portalu kupbilet.pl oraz w siedzibie klubu przy Startowej 13.

db