Wygrywając wszystkie spotkania do końca sezonu "Górale" niemal na pewno zapewnią sobie utrzymanie w ekstraklasie. Na pięć kolejek przed końcem wszystko w ich rękach.

W piątek w Warszawie dojdzie do starcia Podbeskidzia z Polonią Warszawa. Podopieczni trenera Piotra Stokowca to jedna z najsłabiej grających drużyn na wiosnę. W klubie nieciekawie jest również z powodu zaległości finansowych. Zawodnicy od dawna upominają się o swoje pensje, a PZPN grozi, że nie przyzna stołecznej drużynie licencji na kolejny sezon. "Czarnych Koszul" lekceważyć jednak nie można. W kadrze drużyny wciąż znajdują się zawodnicy mający aspirację gry na najwyższym poziomie, że wspomnieć wystarczy mającego ostatnio kryzys formy Pawła Wszłoka.

W zespole Podbeskidzia atmosfera przed jednym z najważniejszych spotkań w sezonie jest pozytywna. Co prawda wykluczony jest występ w Warszawie obrońcy Bartłomieja Koniecznego, ale trener Czesław Michniewicz przygotowany jest na inny wariant gry. Lukę po Dariuszu Łatce powinien wypełnić powracający do zdrowia Adam Deja.

Początek piątkowego spotkania w Warszawie o godz. 18.00.

bak