Dwie pierwsze spotkania nie udały się piłkarzom Drzewiarza Jasienica. Kolejno jednak przyszła seria trzech zwycięstw z rzędu. O przyczyny metamorfozy pytamy Marcina Biskupa.

- Na pewno w pierwszym meczu zabrakło determinacji, do tego doszło kilka szczegółów, które zespół zaczyna dopiero teraz rozumieć - mówi szkoleniowiec jasieniczan. -  W drugim spotkaniu mierzyliśmy się z Rekordem, i choć mało drużyn z tym zespołem wygrywa, to my już pokazaliśmy walkę i momentami dobrą grę. Wynik też nie był już zły - dodał Biskup, który w ub. sezonie właśnie ekipie z Cygańskiego Lasu odebrał mistrzostwo i awans prowadząc do zwycięstwa w lidze LKS Czaniec.

 

- Zespół funkcjonuje jako jedność. Monolit było widać już w kolejnych spotkaniach, począwszy od starcia z Iskrą. W meczu z Polonią Marklowice 30 minut drugiej połowy było naszym najlepszym w tej rundzie. Poprawiliśmy grę w obronie, a do tego świetnie pokazuje się młodzież. Kto najbardziej zaskoczył? - Na pewno na tle zespołu wyróżnia się Bartek Rucki, który jest obrońcą, a zdobył już cztery bramki. Dalej Filip Bonk ze swoją dynamiką i grą bez kompleksów. Rafał Greń - nasza przyszłość. Zawodnik kreujący grę, którego póki co nam brakuje - zauważa trener.

- Chcemy się rozwijać, a tego typu zakupy najlepiej to oddają. Nie wykonaliśmy w zimie żadnych spektakularnych transferów. Chcieliśmy piłkarzy, którzy zaprocentują w przyszłości - dodał Biskup, którego efekty pracy już widać. 

bak