Rozczarowanie. Ten mecz trzeba było wygrać
Nie tak miało wyglądać starcie BBTS z MKS-em Będzin. Wobec porażki Łuczniczki Bydgoszcz bielski zespół stanął przed kolejną szansą odrobienia straty w walce o utrzymanie. Szansy nie wykorzystał.
O tym, że będzie to trudne spotkanie bielscy siatkarze przekonali już w pierwszych akcjach meczu. Od początki spotkania zawodnicy BBTS mieli spore problemy w przyjęciu i kończeniem własnego ataku. Goście szybko wykorzystali nieporadność miejscowych i sięgnęli po szybkie zwycięstwo.
Zdecydowanie lepiej wyglądała kolejna partia. Zespół prowadzony przez Pawła Gradowskiego prowadził trzema punktami (19:16), ale wtedy do gry wrócili będzinianie, którzy nie tylko odrobili stratę, ale sięgnęli po kolejnego seta. W trzeciej partii BBTS nawiązał wyrównaną walkę i sięgnął po wygraną w partii.
W czwartej odsłonie przyjezdni kontynuowali dobrą grę ostatecznie zwyciężając w całym spotkaniu.
BBTS Bielsko-Biała - MKS Będzin 1:3 (18:25, 20:25, 25:20, 21:25)
BBTS: Peacock, Tarasow, Siek, Krikun, Łukasik, Cedzyński oraz Marek, Jaglarski (libero) Janeczek, Bucki, Macionczyk, Piotrowski.
db
Foto: BBTS
Oceń artykuł:
0 12Komentarze 15
ale to było dawno temu
wtedy kasa była co najmniej 10 razy mniejsza.
ps zespół walczy i za to ma u mnie super szacunek.
Poziom ligi jest za wysoki jak dla naszego klubu
,ale duży szacunek dla chłopaków.
ps kiedyś graliśmy w niższych ligach i było ok.
Krytykanctwo nie ma sensu , bo nasz budżet nie pozwala na grę na tym poziomie.
Niestety, ale BBTS 2017/18 jest wyjątkowo słaby. Serce kibica wychowanego na drużynie W. Kreboka krwawi.
Klauzula informacyjna ›