Piłkarski Sąd Polubowny przy PZPN zajmie się sprawą płatności za letni obóz Podbeskidzia. Na wezwanie do zapłaty ze strony słowackiego hotelu bielska spółka komunalna odpowiedziała dopiero po dwóch miesiącach, tj. w dniu... ujawnienia informacji o tej sprawie przez nasz portal.

Przypomnijmy. W środę, 20 grudnia pisaliśmy, że Podbeskidzie ma problemy z realizacją płatności. Spółka od lipca nie zapłaciła m.in. faktury za letni obóz na Słowacji (ok. 13,3 tys. euro), do końca listopada miała również zostać zapłacona druga rata za transfer Szymona Szymańskiego (ok. 43 tys. zł).

Po publikacji tamtego artykułu do redakcji zgłosiła się firma, która w lecie przeprowadziła badania wydolnościowe piłkarzy Podbeskidzia. Dwie faktury opiewały na kwotę ok. 4,4 tys. zł. Spółka uregulowała je dopiero w ostatnich dniach po wcześniejszym otrzymaniu wezwania do zapłaty.

Jak wynika z ustaleń redakcji, sprawa płatności faktury za obóz na Słowacji trafiła do Piłkarskiego Sądu Polubownego przy PZPN. Hotel domaga się zapłaty 13 338 euro wraz z odsetkami. - Powód prawidłowo wykonał usługę. Pozwany nigdy nie kwestionował wykonania umowy - czytamy w uzasadnieniu.

Jako dowód przedstawiono "ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty", które wysłano do bielskiej spółki na początku października. Jak informuje mecenas reprezentujący interesy słowackiego hotelu ViOn Zlate Moravce, Podbeskidzie odpowiedziało na pismo po dwóch miesiącach, tj. 20 grudnia [czyli w dniu naszej publikacji o braku płatności za obóz na Słowacji - przyp. red.]. - Strona pozwana kwestionuje jedynie stawkę vat naliczoną na fakturze - twierdzi radca prawny Michał Tarnawski.

Redakcja portalu dwukrotnie (15 grudnia oraz 28 grudnia ub. roku) zwracała się do przedstawicieli TS Podbeskidzie SA o komentarz do sprawy. Pytaliśmy dlaczego spółka komunalna nie zapłaciła faktury za obóz oraz prosiliśmy o informację, z jakimi kosztami na fakturze nie zgadza się klub lub uznaje je za sporne. Niestety, nikt z pracowników spółki nie odpowiedział na zadane pytania. 

bak