W rozmowie z "Przeglądem Sportowy" rozgrywająca BKS Aluprof opowiada o kulisach przejścia do ligi włoskiej. Joanna Wołosz chce się rozwijać i nie ukrywa, że spełniły się jej marzenia.

23-letnia rozgrywająca reprezentacji Polski podpisała trzyletni kontrakt z Unendo Yamamay Busto Arzizio. To jeden z najlepszych zespołów Europy, który w tym roku zajął trzecie miejsce w Lidze Mistrzyń. Wołosz nie ukrywa, że w ten sposób spełnia się jej wielkie marzenie. - Zawsze marzyłam o tym, żeby grać w Serie A i nawet przez chwilę nie wahałam się czy przyjąć ofertę - mówi Wołosz. Nie przejmuje się kryzysem, który dotknął ostatnio włoską ligę. - Serie A jest trochę słabsza niż w poprzednich latach, kluby płacą mniejsze pieniądze, a niektóre padają. Mimo to na Półwyspie Apenińskim wciąż poziom jest wyższy niż w Polsce. Yamamay grało przecież w Final Four Ligi Mistrzyń

- Wszyscy mówią, że włoscy trenerzy są lepsi od naszych, a Parisi to świetny fachowiec. Na pewno wiele się nauczę - dodaje. Wołosz zdecydowała się na wyjazd, mimo że z Polski napływały oferty finansowo korzystniejsze. -  Propozycje z OrlenLigi były korzystniejsze finansowo, ale pieniądze nie są dla mnie najważniejsze. Chcę się uczyć i spełniać swoje marzenia - kończy.

red