Łukasz Sierpina żałował, że w spotkaniu z Chojniczanką bielski zespół nie strzelił gola jako pierwszy. - Niestety meczu ustawiony został już po 20 minutach i czerwonej kartce dla nas.

- Przy odrobinie zimnej krwi i większej skuteczności mogliśmy strzelić pierwsi bramkę, bo mieliśmy do tego idealną sytuację. Na dobrą sprawę do momentu czerwonego kartonika przeważaliśmy a same Chojnice nie stworzyły sobie dogodnej sytuacji. Niestety w piłce tak jest, że gdy nie wykorzystuje się swoich sytuacji to może się to za chwilę zemścić.

- Gdy graliśmy już w dziesiątkę byliśmy zmuszeni do zdecydowanie bardziej defensywnych poczynań. Wydaje mi się, że znaczącą rolę odegrały dziś stałe fragmenty gry, bo po nich traciliśmy głównie bramki i właśnie to zaważyło o tak wysokiej porażce. W szatni po meczu powiedzieliśmy sobie kilka ostrych słów no i cóż, nie pozostaje nam nic innego jak we wtorek z Ruchem powalczyć o punkty u siebie na boisku i teraz będziemy już myśleć tylko o tym.

Foto: TSP

db