Lewicki ratuje remis
Szybko bielskim kibicom przypomniał o sobie Nermin Haskić, ale w drugiej połowie goście nie tylko odrobili straty, ale wyszli na prowadzenie. Punkt uratował Szymona Lewicki.
Spotkanie znakomicie rozpoczął zespół Jana Kociana, który za sprawą Nermina Haskicia objął prowadzenie już w 4. minucie spotkania. Cztery minuty później znakomity strzał Tomasza Podgórskiego obronił bramkarz gości. Bośniacki napastnik przed szansą na podwyższenie prowadzenia stanął jeszcze pod koniec pierwszej połowy, ale w tej sytuacji jego strzał okazał się nieskuteczny.
Po zmianie stron do ataku ruszyli piłkare Stomilu. Do wyrównania siedem minut po wznowieniu gry doprowadził japoński pomocnik Tsubasa Nishi. Osiem minut później drugiego gola dla gości dołozył Arkadiusz Czarnecki i Podbeskidzie musiało gonić wynik.
Do remisu doprowadził w 72. minucie gry Szymon Lewicki, który skierował piłkę do siatki uderzeniem z dystansu.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stomil Olsztyn 2:2 (1:0)
Bramki: Haskić (4'), Lewicki (72') - Nishi (52'), Czarnecki (60')
Podbeskidzie: Leszczyński - Jaroch, Piacek, Magiera, Moskwik - Szymański (86. Zakrzewski), Chmiel (77. Deja), Janota, Podgórski (60. Lewicki), Sierpina - Haskić.
Stomil: Skiba - Ziemann, Wełnicki, Czarnecki, Ratajczak - Kun, Jegliński (82. Głowacki), Biedrzycki, Nishi (74. Wojowski), Lech (81. Zahorski) - Kujawa.
Foto: TSP
db
Komentarze 48
Olsztyn to nie wioska, miasto wojewódzkie podobna ilość mieszkańców budżet Olsztyna 1 miliard złotych. Z tym że mają stadion, który może rywalizować w klasie ze stadionami w Chorzowie czy Sosnowcu.
Podbeskidzie jest w fazie odszukania właściwej drogi i kombinują, na razie źle, a kluby lepie zorganizowane w realiach zaplecza ekstraklasy, mają przewagę że są poukładani i zgrani na boisku. To jest różnica!
Takie są fakty tu nie ma nic zmyślone
Miasto samo nie utrzyma takiego biznesu jak piłka nożna , chyba że klub dostanie tyle kasy co dają w Gliwicach, Kielcach albo Zabrzu. Ale to raczej nie możliwe. 750 tys euro kiedy dzisiaj w piłce rządzą grube miliony ....
Tutaj musi wejść duży bogaty, wypłacalny udziałowiec do klubu, bo inaczej szybko zatęsknimy nawet za I ligą. To nie ma sensu.
Za nieco ponad rok obecny prezydent opuści stołek prezydenta miasta i miasto rozpocznie nowy rozdział. Co czeka klub skoro nawet przy takiej przychylności miasta ledwo działają na granicy opłacalności, chociaż co poniektórzy już widzą finanse klubu w ciemnych barwach...
A co do ilości widzów to nie wiem, na bramkach chyba liczą widzów, czyli ile ludzi przyłożyli bilet i karnet do czytnika. Nie sądzę, żeby ludzie w administracji TSP, tak nisko upadli aby okłamywali media w sprawie ilości kibiców na stadionie. Gdyby taka afera wyszła to ten klub straciłby w oczach kolejnych kibiców. A wydaje się że wielu kibiców odeszło od piłki noznej po ujawnieniu skandali z oszustem "fryzjerem" który sam wymyślał wyniki spotkań i układ tabeli za odpowiednie pieniądze. Jeszcze tego trzeba żeby klub fałszował dane...
Dzisiaj piłka nożna w Polsce opłacalna byłaby wtedy kiedy kluby musiałby mieć budzety na cały sezon rzędu 70-150 milionów złotych minimum. Utrzymywanie klubu zawodowego na poziomie 1 miliona euro kiedy Bacelona, Real Madryt czy Bayern Monachium mają budżety rzędu 400-530 milionów euro na sezon, zakrawa na kpinę. A tam gdzie są niewielkie budżety tam najczęściej dochodzi do naduzyć, złych rozwiazań a także długów.
nooooo jesteś papieżem swej sekty klaunów .
W piascie zajmował sie tym samym co tutaj czyli podpisywaniem malych firm na wspolprace, a nie zagadanieniami piłkarskimi.
U nas jakby wszystko na odwrót, przynajmniej to co wydarzyło się latem w okresie transferowym.
Dla mnie jednak największym skandalem i porażką TSP, jest to, że mimo nowego stadionu i przyszłości klubu, nie zawiązano współpracy w silnym i znanym browarem z regionu Podbeskidzia, a leją piwo jego głównego rywala. Dla mnie to niepojęte!
Klauzula informacyjna ›