- Kiedy nie idzie piłkarsko trzeba walczyć o każdy metr boiska. Druga połowa musiała być zdecydowanie inna. Mieliśmy nóż na gardle, ale po przerwie doszła walka - mówi Jan Kocian.

- Myślę, że lekko wygrywa się mecz kiedy zespołowi idzie, a kiedy nie idzie to jest to bardzo trudne zadanie. Nam ostatnio nie szło. Pierwsza połowa była bardzo nerwowa w naszym wykonaniu, to już chyba tradycja. Brakowało nam doskoczenia do przeciwnika, graliśmy na alibi. W przerwie powiedziałem, że tak nie można grać w piłkę.  Sporo wniósł na boisko Sierpina.

- Mimo to jeszcze nie prezentowaliśmy gry na jaką liczę i jaką preferuję. Ale dziś najważniejszy jest wynik, udało się przerwać złą passę. Cieszy mnie, że w drugiej połowie prezentowaliśmy się lepiej i zdobyliśmy trzy punkty, lecz grę mimo to musimy poprawić. To powinna być normalność, ze wygrywamy mecze, a kiedy nie będzie nam szło „piłkarsko” musimy zostawiać całe zdrowie na boisku.

Foto: TSP

db