Dopiero druga połowa spotkania w Gdańsku przyniosła prawdziwe emocje. Piłkarze Podbeskidzia unieśli ciężar spotkania i utrzymali dystans punktowy do rywali.

Spotkanie o kolejne ligowe punkty piłkarze Podbeskidzia rozpoczęli bardzo ospale, choć kilkanaście minut wcześniej trzy punkty do swojego dorobku dopisali gracze GKS-u Bełchatów, a dzień wcześniej po zwycięstwo sięgnęła Pogoń Szczecin. Pierwsze poważne zagrożenie pod bramką bielszczan miało miejsce w 27. minucie gry, jednak kapitalną obroną w tej sytuacji popisał się Richard Zajac. W odpowiedzi gracze trenera Czesława Michniewicza trzy minuty później przeprowadzili akcję po której bramkę mógł zdobyć Robert Demjan. Ostatecznie słowacki napastnik nie wpisał się na listę strzelców.

Po zmianie stron do nieco ofensywniejszej gry wzięli się piłkarze z Bielska-Białej. W efekcie w 63. minucie spotkanie do siatki gdańszczan trafił Tomasz Górkiewicz. Dziesięć minut później na strzał zdecydował się Marko Cetković, a bramkarz Lechii nieszczęśliwie dla siebie piłkę sparował pod nogi Damiana Chmiela, który zdobył drugą bramkę.

W odpowiedzi w 77. minucie piłkę w pole karne bielszczan zacentrował Deleu, a Zajaca pokonał Przemysław Frankowski. W końcówce potężnie huknął jeszcze Cetković, ale wynik spotkania nie uległ już zmianie.

Lechia Gdańsk - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 (0:0)
Bramki: Frankowski (77') - Górkiewicz (63'), Chmiel (73')

Lechia: Buchalik - Janicki, Brożek, Bieniuk, Bąk - Ricardinho, Deleu, Buzała (76. Machaj), Duda (58. Frankowski) - Wiśniewski (76. Kugel), Piotrowski.

Podbeskidzie: Zajac - Górkiewicz, Piter-Bucko, Konieczny, Pietrasiak - Chmiel (80. Janeczko), Wodecki (66. Malinowski), Sloboda, Pawela (58. Cetković), Łatka - Demjan.

bak