- Serce mi pęka, że BBTS jest w takiej sytuacji, ale wierzę, że wejdziemy na drogę zwycięstw. Ciężko trenujemy, ale nie wszystko stanie się od razu - mówi Przemysław Czauderna.

BBTS udanie rozpoczął sezon od wygranej z Cerradem Czarnymi Radom, ale w trzech kolejnych spotkaniach poniósł komplet porażek. W rozmowie z katowickim "Sportem" libero Przemysław Czauderna przyznaje, że zespół jest w trudnym momencie. - Nie wszystko stanie się od razu. Trenerzy wykonują kawał dobrej pracy, my też ciężko trenujemy i mam nadzieję, że w przyszłości to da efekty także w meczach.

Wychowanek bielskiego klubu po roku gry w Danii wrócił do swojego rodzinnego miasta. - Czuję się, jakbym był z powrotem w domu. To jest mój klub. Tylko ja sobie mogę być, ale my musimy wygrywać. Ludzie weryfikują zawodników nie przez to, ile meczów rozegrali w danym miejscu, ale ile meczów wygrali. Serce mi pęka, że BBTS jest w takiej sytuacji, ale wierzę, że wejdziemy na drogę zwycięstw - deklaruje 24-letni siatkarz.

Foto: BBTS

db