Do dymisji się nie poda
- Mam kontrakt na 2 lata, ludzie którzy mnie zatrudnili wierzyli we mnie. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Jestem przygotowany merytorycznie, mam pomysł na naszą grę, ale czasem nie idzie - mówi Dźwigała.
- Byliśmy dziś bardzo nieskuteczni, dlatego przegraliśmy to spotkanie. Im dłużej ten mecz trwał, tym odległości między naszymi formacjami były większe i stąd pojawiły się groźne ataki zespołu z Mielca. W pierwszej połowie bardzo szybko odbieraliśmy piłkę rywalom. Na pewno zabrakło nam też dokładności w dośrodkowaniach. Były albo zbyt lekkie, albo przeciągnięte - mówił na konferencji prasowej Dźwigała.
Bielski trener nie rozważa podania się do dymisji. - Mam dobry kontakt z zawodnikami i wiem, że na pewno dali z siebie wszystko i bardzo mocno chcieli wygrać, dla kibiców, dla siebie i dla mnie również. Niestety się nie udało. Poza jakością zabrakło nam w tym meczu także szczęścia, jak wtedy kiedy Piacek nie trafił do praktycznie pustej bramki.
Foto: TSP
db
Komentarze 117
Ale jak mówię dla Podbeskidzia jako klubu i zwykłych kibiców, wystarczy młynek na plus minus 300-500 kibiców. Nie potrzeba nam tego co przerabiaja w Legii, Górniku czy w Chorzowie albo w poznańskim Lechu, czy krakowskiej Wiśle.
Dla samego klubu to dobrze mimo wszystko. Bo rozgrywek piłkarskich nie mierzy sie siłą pięści tylko tym co umieją kopacze, a ekstraklasa czy I liga, to jedno dno, co dobitnie pokazują nam słabsze i średnie kluby w eliminacjach do LE czy LM.
Pozdrowienia z Krakowa
Pan DD.... Podejrzewam że jak wyleci już tu nigdy nie przyjedzie... Bardzo dobrze!
Tyle w temacie!!!!!!!! Musze za cos zyc chopy!!!!
Klauzula informacyjna ›