- Przede wszystkim trzeba przyznać, że było to ciężkie spotkanie. Jeśli ktoś myślał, iż będzie to łatwy mecz, to miałem pewność, że tak się nie stanie - mówi Dariusz Dźwigała.

- Tydzień temu byłem w Pruszkowie na starciu Znicza z Zagłębiem Sosnowiec i mimo wysokiego wyniku pruszkowianie dzielnie walczyli. Dziś gospodarze nie pozwalali nam budować ataku pozycyjnego zaczynającego się od bramkarza, naciskali nas i skracali nam przestrzeń do gry. Było dziś bardzo widać, że w głowach moich zawodników siedzą trzy porażki odniesione w poprzednich meczach.

- Nie byliśmy sobą, ale im mecz trwał dłużej tym nasza gra wyglądała lepiej. Cieszy zwycięstwo, zwłaszcza po takim spotkaniu, choć styl nie był dziś najważniejszy, tylko zdobycie kompletu punktów. Mam nadzieję, że to był przełomowy moment, w którym zawodnicy w siebie uwierzyli, i przyjęli to, iż w I lidze trzeba podjąć „walkę wręcz”. Te mecze tak wyglądają, że o każdą piłkę trzeba walczyć ciałem.

Foto: TSP

db