Marketing to nie wszystko
- Nie spodziewałem się, że drużyna zostanie zdegradowana. Było mi smutno, bo też w części jestem za to odpowiedzialny - mówi Wojciech Borecki, który do stycznia był prezesem Podbeskidzia.
Były sternik bielskiego klubu mimo spadku bardzo pozytywnie ocenia pracę Roberta Podolińskiego. - Nie można wystawić mu dobrej noty za końcówkę sezonu, ale to bardzo dobry trener. Nie udało mu się, ale niech media, kibice nie przekreślają go. Gdybym był nadal prezesem, możliwe, że pozostawiłbym go na stanowisku. Bardzo profesjonalnie prowadzi treningi, zna się na swojej robocie. Miałem z nim kontakt, rozmawiałem często także w trakcie fazy finałowej. Nie wiedział, dlaczego drużyna gra tak słabo. Zabrakło mu doświadczenia.
Wojciech Borecki w rozmowie z katowickim "Sportem" ocenia także efekty pracy nowego prezesa Tomasza Mikołajko. - W klubie bardzo sprawnie funkcjonuje dział marketingu, ale przecież wynik sportowy jest ważniejszy. To najistotniejsza sprawa. Ktoś musi odpowiadać za pion sportowy. Jego zdaniem, w klubie potrzebny jest dyrektor sportowy. - Gdy byłem prezesem pełniłem też rolę dyrektora sportowego. Teraz nikogo takiego w klubie nie ma. Zatrudnienie dyrektora powinno być jednym z priorytetów - czytamy.
db
Komentarze 48
Kończę tą jałową dyskusję na tym serwisie, jeśli jesteście tacy fachowcy to komentujcie na Facebooku a nie pod przykrywką nicku. Ja swoich opini się nie wstydzę i zawsze komentuje na FB
Pozdro dla normalnych
Wczoraj słyszałem wywiad z nowym prezesem Górnika Zabrze. Powiedzieć można wiele, ale w wywiadzie robi lepsze wrażenie niż nasz Mikołajko, gdy odpowiadał na pytania dziennikarzy. Wydaje się, że prezes Górnika jest zdecydowanie bardziej stanowczy, a przede wszystkim doświadczony.
Ale, że na takie stanowisko nie ma pieniążków to niestety dyrektora nie będzie i musimy się przygotować, że dobrze to już było.
A wszystkim krytykantom Boreckiego przypomnę, że za jego rządów Podbeskidzie nigdy nie spadło (nawet mając po jesieni 6 punktów), a i "dwójka" nigdy nie prezentowała tak beznadziejnego poziomu. Nigdy się tego nie dowiemy, ale twierdzę, ze gdyby prezes miał nosa i doświadczenie, to w odpowiednim momencie by reagował (np. po przegranej ze Śląskiem w 33. kolejce) i albo zwolnił trenera, albo podziałał z zawodnikami w szatni. Moim zdaniem z Boreckim Podbeskidzie by nie spadło (jak napisałem niżej, ani on mi bart ani swat) mimo, że na przerwę zimową było na końcu.
Klauzula informacyjna ›