- Rozstaliśmy się w dżentelmeńskiej atmosferze. Czy podjęliśmy rozmowy na temat dalszej pracy w Podbeskidziu? Nie warto o tym mówić - mówi Robert Podoliński.

Były już trener Podbeskidzia w rozmowie z katowickim "Sportem" zapewnia, że do nikogo w Bielsku-Białej nie ma żalu. - Stało się, jak się stało. Do nikogo nie mam żalu. Życie toczy się dalej - komentuje decyzję władz klubu Podoliński. Słowa szkoleniowca zdaje się potwierdzać prezes Tomasz Mikołajko, który dodaje, że do rozstania doszło w zgodzie, a obie strony podziękowały sobie za współpracę.

Kto będzie nowym opiekunem "Górali"? Najbliżej objęcia posady ma być Kazimierz Moskal.

db