Drugie spotkanie z rzędu przegrali w grupie spadkowej piłkarze Podbeskidzia. Trzy punkty zdobyte przez Górnik Zabrze zapowiadają zaciętą walkę o utrzymanie.

Niefortunna interwencja Adama Mójty we własnym polu karnym sprawiła, że Podbeskidzie do przerwy przegrywało z Górnikiem. Ale po zmianie stron piłkarzom z Bielska-Białej nie wychodziło praktycznie nic, a znakomitą okazję na podwyższenie wyniku zmarnował Jose Kante. Chwilę później po raz kolejny znakomicie w bramce zachował się Emilijus Zubas, który obronił strzał Armina Cerimagicia.

Chwilę później piłkarze Roberta Podolińskiego odpowiedzieli uderzeniem głową Mateusza Szczepianiaka, ale równie bliski zdobycia gola był Roman Gergel. Ostatecznie do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie.

Górnik Zabrze - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (1:0)
Bramka: Mójta (33', samobójcza)

Górnik: Kasprzik - Danch, Kopacz, Oss - Matuszek, Kurzawa (73. Kwiek), Przybylski, Kallaste - Gergel, Kante (89. Steblecki), Cerimagić (73. Janota).

Podbeskidzie: Zubas - Veretilo (28. Kowalski), Piacek (29. Kolcak), Baranowski, Mójta - Kato - Sokołowski, Sloboda, Możdżeń (73. Stefanik), Chmiel - Szczepaniak

Foto: tspbb.pl

db