Dwa wyjazdowe zwycięstwa sprawiły, że Podbeskidzia ma coraz bardziej realne szansę na utrzymanie ekstraklasy. W sobotę bielszczanie po raz pierwszy zagrają pod presją.

"Górale" na własnym stadionie podejmować będą ostatni w tabeli GKS Bełchatów, dla którego porażka oznaczać będzie praktycznie tylko jedno - niemal pewne pożegnanie się z rozgrywkami ekstraklasy. Z kolei zwycięstwo podopiecznych trenera Czesława Michniewicza, wobec ewentualnej porażki Pogoni Szczecin może okazać się zbawienne i pozwoli zbliżyć na dystans ledwie dwóch "oczek" do bezpiecznej strefy.

Wcześniej gracze Podbeskidzia będą jednak musieli odesłać z kwitkiem GKS Bełchatów. Zawodnicy Kamila Kieresia radzą sobie w rundzie wiosennej zdecydowanie lepiej niż miało to miejsce jesienią, choć ich sytuacja w tabeli wciąż jest nie do pozazdroszczenia. Bełchatowianie potrafią jednak wygrywać trudne spotkania, jak chociażby to z mistrzem Polski. Najważniejszymi postaciami drużyny są napastnik Dawid Nowak oraz sprowadzony w zimie bramkarz Emilijus Zubas.

W Bielsku-Białej nastroje przed spotkaniem są optymistyczne, a na trybunę odkrytą zabrakło już biletów. Kibice wierzą w sukces "Górali", którzy w weekend po raz pierwszy w tej rundzie zagrają pod presją. Początek sobotniego spotkania o godz .13.30.

bak