Remis bez emocji
Remis w starciu z czerwoną latarnią ekstraklasy wywalczyli piłkarze Podbeskidzia. Samo spotkanie nie stało na zbyt wysokim poziomie.
Robert Podoliński do gry desygnował Marka Sokołowskiego, który rozgrywał tym samym trzysetny mecz w ekstraklasie. W pierwszych minutach znakomitą okazję do zdobycia gola zmarnował Mateusz Możdżeń. Kilka minut później znakomitego podania Samuela Stefnika nie wykorzystał jego rodak Robert Demjan. W dalszej części spotkania gra wyrównała się i toczyła głównie w środku pola.
W drugiej połowie żadna ze stron nie potrafiła stworzyć sobie pod bramką przeciwnika stuprocentowej sytuacji strzeleckiej.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Zabrze 0:0
Podbeskidzie: Zubas - Veretilo, Piacek, Baranowski, Mójta - Sokołowski (80. Tarnowski), Kato (65. Kowalski), Możdżeń, Stefanik (86. Deja), Szczepaniak - Demjan.
Górnik: Kasprzik - Widanow, Kopacz, Danch, Magiera (72. Cerimagić) - Sobolewski (69. Kwiek), Przybylski - Madej (84. Korzym), Gergel, Kallaste - Kante.
db
Komentarze 51
sędzia robił co mógł cały mecz do ostatniej sekundy aby pomóc stołecznej "pani"
a ilu Was było na meczu u siebie z Górnikiem Z. w cieplutką sierpniową sobotę ????
Patrzę uważnie na drużynę, oglądałem wszystkie tegoroczne mecze na żywo, w domu dodatkowo powtórki i mocno się zastanawiam czy z trenerem Podolińskim (z całym szacunkiem i sympatią do niego) Podbeskidzie się utrzyma. I nie napiszę, że jest złym fachowcem, tylko chyba brakuje mu doświadczenia jakże ważnego w tak trudnym zadaniu jakim jest utrzymanie słabego czy przeciętnego kadrowo Podbeskidzia w Ekstraklasie....
Skala oszustw i uczenia oszukiwania na boiskach ligowych była wdrażana programowo w ligach juniorskich, znaczy się że trzeba było zawiesić rozgrywki w ligach seniorów oraz co najmniej w ligach juniorów starszych i młodszych.
Wzięto tylko górę ponieważ tam przekręty szły na setki tysięcy a kluby zyskiwały bądź traciły miliony złotych. Reszta była i jest uznana jak złodziej który ukradł na rynku 2 jabłka oraz parę skarpet! A tak na marginesie wały już chodziły w czasach komuny tylko w PRL-u nie istniało pojecie oszukiwanie, korupcja, złodziejstwo. Dość powiedzieć, że nawet pierwsze w historii rozgrywki o mistrzostwo polski to jedna wielka pomyłka za którą najwięcej zapłacił BBSV, który mógł reprezentować Bielsko w elicie już w 1927 roku a odpadli tylko dlatego, że dokonali złego wyboru. Nie opowiedzieli za tymi co trzeba, tak więc nasza liga jest już splamiona od momentu jej powstania, a nie od momentu kiedy Dziurowicz junior opowiedział jak było naprawę...
To że BKS teoretycznie może obchodzić w 2022 roku 100-lecie istnienia jeszcze nic nie oznacza, są klubu jeszcze starsze niż BKS, to akurat nie ma nic do rzeczy. Liczą sie tylko sukcesy i trofea!
Klauzula informacyjna ›