- Ta porażka nie wynikała wyłącznie z naszej winy - mówi kapitan Podbeskidzia. Marek Sokołowski uważa, że sędzia w jego sytuacji zbyt pochopnie odgwizdał faul.

W romowie z katowickim "Sportem" doświadczony pomocnik zwraca uwagę na sytuację w której zobaczył drugą żółtą kartkę. - Piłka wychodziła na aut. Flavio Paixao celowo zwalniał. Zostawił nogi i wpadł we mnie. Wydaje mi się, że arbiter postąpił zbyt pochopnie, pokazując mi drugą żółtą, a później czerwoną kartkę - opisuje sytuację 38-letni kapitan zespołu.

- Grając bez dwóch zawodników ciężko jest przede wszystkim cokolwiek poukładać taktycznie. Tym bardziej, że Lechia ma bardzo dobrych zawodników i u siebie gra bardzo ofensywnie - mówi Sokołowski, który z Lecham Poznań zagra. Pauzować za nadmiar żółtych kartek będzie Kohei Kato.

Foto: tspbb.pl

db