29-letni Marin Orsulić nie wzmocni Podbeskidzia. Chorwacki obrońca, który był głównym celem transferowym klubu, podpisał właśnie kontrakt z Omonią Nikozja.

Podbeskidzie spóźniło się z zakontraktowaniem środkowego obrońcy. Robert Podoliński nie ukrywa, że finalizację kontraktu zakłóciła trwająca wymiana prezesa w bielskim klubie. - Sytuacja z Orsuliciem byłaby lepsza, gdyby nie przedostałą się do mediów. Nie jesteśmy potentatem, więc sprawy transferowe musimy rozgrywać rozsądnie i powoli - mówił jeszcze wczoraj w rozmowie z katowickim "Sportem".

Tymczasem wieczorem ukazała się informacja o podpisaniu kontraktu przez chorwackiego defensora z Omonią Nikozja.

bak