Mateusz Szczepaniak może na stałe zostać pod Klimczokiem, jeśli Podbeskidzie wpłaci za niego 250 tys. zł. Ale oferty za pomocnika złożyły już inne kluby ekstraklasy.

Jak informuje dzisiejszy Przegląd Sportowy, bielski klub biorąc z Miedzi Legnica zawodnika zastrzegło sobie prawo pierwokupu. Do końca maja ma czas na wyłożenie 250 tysięcy złotych. Problem w tym, że działacze ostatniego zespołu ekstraklasy nie rozmawiają na temat przyszłości z zawodnikiem. Nawet gdy ten w końcu otrzyma propozycję miesięcznych zarobków, nie musi jej przyjąć.

Z informacji gazety wynika, że do Miedzi wpłynęły już propozycje kupna Szczepaniaka z Cracovii i Piasta Gliwice. Pomocnik obserwowany jest również przez przedstawicieli Lecha Poznań. Te kluby są w stanie przebić Podbeskidzie i zaoferować zawodnikowi znacznie lepsze warunki finansowe. Ewentualny spadek, też nie będzie działał na korzyść "Górali".

db