Zadowolony z postawy drużyny grającej w osłabieniu był Robert Podoliński. Szkoleniowiec Podbeskidzia nie ma pretensji do Kristiana Kolcaka, który osłabił zespół.

- Rollercoster. Dostając z Legią czerwoną kartkę wiadomo, że łatwo nie jest. Udaje się nam strzelić bramkę na 2:1 i niestety na sześć sekund do końca bramkę tracimy, myślę że z powodu indywidualnego błędu. Szanujemy ten punkt, a ja cieszę się, że pracuje z ludźmi którzy mają charakter i potrafią to pokazać, grając w „10” z Legią. Szkoda punktów, ale z drugiej strony przed meczem, remis wzięlibyśmy w ciemno. Nie mam pretensji do Kristiana Kolcaka, bo nigdy nie mam pretensji do kogoś, kto na boisku zostawia całego siebie.

Foto: tspbb.pl

db