Bez Kato, ale z Deją
Pauzujący za kartki Kohei Kato nie udał się z zespołem Podbeskidzia na jutrzejszy mecz z Górnikiem Łęczna. Ale do gry gotowy jest już powracający po urazie Adam Deja.
Trener Robert Podoliński nie przejmuje się faktem, że bielski zespół w Łęcznej jeszcze nie wygrał. - Nie zwracam na takie rzeczy uwagi, „nie grzebiemy w trupach”. Musimy wyciągnąć pozytywy z meczu ze Śląskiem Wrocław. Na pewno Górnik to niewygodny rywal, dwa ostatnie mecze wygrał, w tym z Wisłą Kraków, co Podbeskidziu się nie udało. Natomiast to jest taka liga, że każdy może wygrać z każdym i nie ma co tulić po sobie uszu. Jedziemy na pewno powalczyć - mówił szkoleniowiec przed wyjazdem.
Do spotkania z Górnikiem dojdzie jutro o godz. 15.30.
db
Artykuł wyświetlono 1880 razy.
Zobacz również
Komentarze 19
Aby dodać komentarz, musisz być zalogowanym użytkownikiem.
Brawo Rekord
Brawo BKS- Stal
1-pozdro dla super pisarza na forum
2- Ale z G- Ł damy radę ( wierzę w ten zespół i naprawdę mądrego trenera )
Co prawda, Łęczna ma stabilniejszą sytuacje w klubie i na boisku, wiec bedzie faworytem przed meczem, nie znaczy to, ze taki sam musi być końcowy wynik spotkania. Zwłaszcza, że z presją faworyta w meczu umie sobie radzić tylko i wyłącznie Legia, co do reszty są to nic pewnego.