Decyzja o rezygnacji z zasiadania w zarządzie klubu, to jasny sygnał. W klubie rządzi gmina, która realizuje własną strategię. Murapol pozbędzie się pakietu akcji?

- Spotkałem się z nim rano [wiceprezesem Jarosławem Matusiakiem] i wytłumaczył mi, dlaczego decyduje się na taki krok. Byłem zaskoczony, ale przyjąłem to ze zrozumieniem. Nie może być w klubie kilku opcji rozwoju sportowego i organizacyjnego. Inną ma właściciel klubu, czyli miasto, a inną "Murapol" - mówi prezes Wojciech Borecki w rozmowie z katowickim "Sportem".

Czy deweloper wycofa swoje udział w klubie? - Tego nie wiem. "Murapol" może wyznaczyć na wiceprezesa inną osobę. Nie wiadomo, czy tak zrobi, czy będzie chciał. Ja w pewne rzeczy nie ingeruję. Rozmowy toczą się na szczeblu właścicielskim, czyli pomiędzy gminą, a firmą "Murapol" i nie uczestniczę w nich.

db