Wzmocniony zespół rezerw Podbeskidzia dopiero w samej końcówce zapewnił sobie zwycięstwo nad LKS-em Czaniec. Goście wciąż czekają na pierwsze trzy punkty.

Mecz rozpoczął się w dobrym tempie, obie ekipy próbowały stworzyć sobie dogodne okazje do zdobycia gola. Jako pierwszym ta sztuka powiodła się zawodnikom z Bielska-Białej, już w 12. minucie Mateusz Janeczko po indywidualnej akcji bokiem boiska i przedryblowaniu obrońcy umieścił piłkę w siatce rywali. Przeciwnicy nie czekali długo z odpowiedzią, po kwadransie od straty bramki zdołali doprowadzić do remisu, za sprawą uderzenia Bartosza Praciaka z bliskiej odległości.

Chwilę po wznowieniu gry na strzał z dystansu zdecydował się Fabian Hiszpański, niestety jego atomowe uderzenie minimalnie minęło słupek bramki. W 74. minucie po ładnym i przytomnym zagraniu Kamila Jonkisza bramkę zdobył Daniel Bujok. Chwilę później doskonałą okazję na podwyższenie prowadzenia zmarnował Jakub Oczko, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam.

Podbeskidzie Bielsko-Biała II - LKS Czaniec 2:1 (1:1)
Bramki: Janeczko (12'), Bujok (74') - Praciak (28')

Podbeskidzie II: Madejski - Hiszpański, Lazarus, Kareta, Pazio (46' Łaciak) - Kuszmider (46' Zakrzewski), Felsch - Bujok, Bartlewski, Janeczko (46' Oczko) - Jonkisz (78' Pindera).

db