Kadra czwartoligowego Górala została już skompletowana. Do drużyny dołączył drugi bramkarza, a zespół w nieco okrojonym składzie regularnie trenuje w spartańskich warunkach.

Frekwencja na zajęciach do najlepszych jedna nie należy. W zespole znajduje się bowiem wielu studentów, którzy w tygodniu są poza domem. - Dlatego też nie jestem zwolennikiem rozgrywania zaległych spotkań w tygodniu. Mecz wyjazdowy w środku tygodnia to dla większości z nas spory problem - mówi Maciej Mrowiec, który z niepokojem spogląda za okno. - Ostatnio trenowaliśmy na orliku. Przed nami nie było nikogo, więc przez 45 minut odśnieżaliśmy boisko. Nazwałbym to wszystko treningiem siłowym - śmieje się szkoleniowiec, który w zimie pożegnał się z trójką podstawowych zawodników: Krzysztofem Michalcem (Przebój Wolbrom), Mateuszem Biegunem (Koszarawa Żywiec) i Damianem Stolarczykiem (Rekord).

Do kadry pierwszej drużyny włączono w zamian kilku juniorów, a z A-klasowej Magórki Czernichów pozyskano bramkarza Piotra Janitka. - To alternatywa na wypadek urazu Łukasza Byrtka - mówi szkoleniowiec, który w kadrze ma tylko dwóch zawodników urodzonych w latach 80. - Marka Gołucha oraz Grzegorza Szymońskiego. Ten drugi dotychczas był etatowym strzelcem zespołu, jednak obowiązki zawodowe skutecznie utrudniają możliwość treningu. - Grzesiek przepracował ledwie kilka jednostek treningowych. Zagrał też tylko w dwóch całych sparingach - opisuje niełatwą sytuację w ekipie Górali trener Mrowiec.

Cała kadra Górala Żywiec dostępna w dziale zespołów sportowych tutaj.

bak