Słabe przyjęcie i niska skuteczność własnego ataku - te dwa elementy zadecydowały o porażce w Sosnowcu. W niedzielę we własnej hali BBTS czeka okazja do rewanżu.

We wczorajszym spotkaniu siatkarze Piotra Gruszki prezentowali prawdziwą sinusoidę formy. Bielszczanie mieli bardzo duży problem z przyjęciem zagrywki (33 proc. pozytywnego) oraz skutecznością w ataku (tylko 39 proc. kończących piłek). Bez większych zarzutów działał blok, który zdobył 16 punktów, a ponadto zespół popełnił dwanaście blędów w polu serwisowym (przy dwudziestu jeden błędach rywali). Najskuteczniejszymi siatkarzami w bielskim zespole byli Wojciech Ferens (17 pkt) i Jose Luis Gonzalez (16 pkt).

Okazja do rewanżu już w niedzielę w hali pod Dębowcem. Początek spotkania z MKS Będzin o godz. 15.00.

db