Rekordowa ilość widzów oglądała mecz Podbeskidzia z Cracovią, ale mimo to bielski zespół nie zdołał wygrać. Fatalny błąd przy straconym golu popełnił Michal Pesković.

Słabe widowisko w pierwszej połowie oglądali kibice zgromadzeniu na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej, którzy w rekordowej liczbie 4500 widzów stawili się tego dnia na ekstraklasowym meczu przy Rychlińskiego. Najgroźniejszą akcję gospodarze stworzyli na sześć minut przed końcem pierwszej odsłony, gdy z dystansu w poprzeczkę trafił Marek Sokołowski. Wcześniej pojedynek nie zachwycał.

Po zmianie obraz gry nie uległ diamteralnej zmianie. Dopiero w 64. minucie fatalny błąd przy wyjściu do piłki popełnił Michal Pesković, a futbolówkę do siatki skierował Miroslav Covilo. Kwadrans później mieliśmy już remis, bowiem powalony w pou karnym został Pavol Stano, a pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Maciej Iwański, który trafił tej wiosny już po raz trzeci.

W końcówce spotkania wynik nie uległ już zmianie i "Górale" dopisują cenny punkt do swojego dorobku.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia Kraków 1:1 (0:0)
Bramka: Iwański (79' z karnego) - Covilo (64')

Podbeskidzie: Pesković - Sokołowski, Tomasik, Deja, Konieczny, Stano - Patejuk (46. Pazio), Adu Kwame (71. Chrapek), Iwański, Kolcak - Demjan (85. Cisse).

Cracovia: Pilarz - Żytko, Nykiel (75. Jaroszyński), Sretenović, Polczak - Marciniak (84. Wdowiak), Kapustka, Budziński, Covilo - Jendrisek (59. Dąbrowski), Rakels.

db