Punkt wywalczony w starciu ze Skrą Bełchatów ułatwiłby bielskiej drużynie walkę o 10. miejsce przed fazą play-off. - Ale walczymy dalej - mówi trener Piotra Gruszka.

- Szkoda straconej szansy na jakikolwiek punkt z Bełchatowem - mówił po spotkaniu opiekun BBTS. - Bardzo dobry mecz rozpoczął się od trzeciego seta, bo w dwóch pierwszych partiach nasi rozgrywający biegali po całym boisku. Nie wykorzystaliśmy błędów w zagrywce Skry i faktu, że na rozegraniu grał Aleksa Brdović, który jest dużo bardziej czytelny niż Nicolas Uriarte - analizował dalej Piotra Gruszka.

Brak zdobyczy punktowej wykorzystał najgroźniejszy rywal bielszczan w walce o 10. lokatę w lidze. AZS Olsztyn na dystansu jednego punktu zbliżył się do zespołu z Bielska-Białej. W ostatniej kolejce BBTS zmierzy się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.

db