Wygrana nad kolejną w tabeli drużyną z Dąbrowy Górniczej niemal zapewniała bielskim siatkarkom piątą lokatę po rundzie zasadniczej. BKS Aluprof dołek formy ma za sobą.

- Odbiłyśmy się od dna, na którym znalazłyśmy sie po ostatnich meczach. Co najważniejsze, zrobiłyśmy to razem, jako drużyna - mówiła po zwycięstwie Aleksandra Trojan z BKS Aluprof. W trzecim secie bielszczanki ponownie długo się rozkręcały i starały się dojść rywalki. Ale ostatecznie do zwycięstwa zabrakło kilku punktów. - Za późno zaczęłyśmy się rozkręcać, zabrakło nam już czasu. Może gdyby w siatkówce set grałoby się do trzydziestu wygranych punktów - uśmiechała się środkowa bloku.

- W klubie nie robiło się nerwowo, po prostu dwa ostatnie mecze nam kompletnie nie wyszły, ale już ten dołek mamy za sobą. Nerwowość było widać na boisku, ale na szczęście lepiej sobie z tym poradziliśmy - mówił z kolei po spotkaniu Leszek Rus.

db