Klęska, która oznacza jedno
Od gola Rafała Franza rozpoczęli mecz z Wisłą Krakbet Kraków zawodnicy mistrza Polski. Ale porażka z liderem oznacza jedno - Rekord praktycznie stracił szanse na tytuł.
Na szybko strzeloną bramkę przez Rafała Franza niemal momentalnie odpowiedzieli zawodnicy Wisły. Na pięć minut przed końcem pierwszej części gry piłkę do bramki skierował Kamil Kmiecik, ale jeszcze przed końcową syreną stan rywalizacji wyrównał były gracz biało-zielonych, Paweł Budniak. Po zmianie stron na parkiecie skuteczniejsi byli już goście, chociaż po dwóch kwadransach był remis.
Kolejno w przeciągu czterech minut bielska defensywa trzykrotnie została rozmontowana przez futsalistów z Krakowa. W końcówce zespół Adama Krygera stać jeszcze było na odpowiedź bramką Radka Polaska, ale na nic więcej nie starczyło czasu.
Rekord Bielsko-Biała - Wisła Krakbet Kraków 4:6 (2:2)
Bramki: Franz (5'), Kmiecik (15'), Marek (31'), Polasek (38')
Rekord: Nawrat (Brzenk) - Szymura, Łysoń, Marek, Biel, Janovsky, Polasek, Kmiecik, Szłapa, Mentel, Franz, Kameko.
db
Komentarze 2
Myślałem, że gra w Lidze Mistrzów, da im możliwość wykonania duzego skoku do przodu gdzie będą taką siłą jak taka siatkarska drużyna Skry Bełchatów, nie do pokonania przez kolejne 6-7 lat. Obecnie wszystko wróciło do punktu wyjścia no i prawdopodobnie bedzie brakowało druzyny z BB w europejskich pucharach przez conajmniej rok!
Klauzula informacyjna ›