W styczniu Podbeskidzie ma podpisać umowę o trzyletnią dzierżawę na wyłączność dwóch boisk w Dankowicach. Bielscy piłkarze wreszcie będą mieli gdzie trenować.

Podbeskidzie korzystało z boisk w Dankowicach już w poprzednich latach. Wybudowało nawet własną, porządną szatnię w tej miejscowości. Później jednak prezesi Wojciech Borecki i Andrzej Sadlok nie dogadali się w sprawie warunków wynajmu. "Górale" zaczęli się tułać po regionie, trenując m.in. na boiskach w Jasienicy czy Wapienicy, ale ze względu na ciągłą eksploatację płyt, w przypadku złych warunków atmoferycznych płyta boiska bywała często w fatalnym stanie.

Leszek Ojrzyński niejednokrotnie zwracał uwagę, że zwiększa to ryzyko urazów. Dlatego od nowego roku tułaczka ma się zakończyć. Podbeskidzie ma w styczniu podpisać umowę o trzyletniej dzierżawie na wyłączność dwóch boisk w Dankowicach, co oznacza, że bielszczanie przestaną być klubem bezdomnym i znajdą choć na chwilę własne miejsce.

Ale w bielskim Urzędzie Miejskim coraz mocniej ma jednak dojrzewać pomysł budowy w Bielsku-Białej bazy sportowej z prawdziwego zdarzenia. Póki co trwają rozmowy na temat odpowiedniej lokalizacji, źródeł finansowania budowy oraz pomysłów na funkcjonowanie bazy po jej oddaniu do użytku. Sprawa dopiero raczkuje, ale sam fakt jej pojawienia się już jest sukcesem.

Podbeskidzie praktycznie nie ma wyboru, bo od przyszłego sezonu jednym z wymogów niezbędnych do uzyskania licencji na grę w ekstraklasie będzie posiadanie odpowiedniej infrastruktury treningowej. Czasu nie ma więc zbyt wiele.

db