Piotr Gruszka nie chciał komentować decyzji arbitrów w przegranym spotkaniu z Cuprum Lubin. To wiązałoby się z karą finansową, której trener bielskiego zespołu wolał uniknąć.

BBTS był w piątek zespołem wyraźnie słabszym, jednak trener Piotr Gruszka mógł mieć pretensje nie tylko do swoich zawodników. Słabo spisała się również para sędziowska, która w kilku akcjach podjęła dość zaskakujące decyzje. Ale trener bielskiego zespołu nie chciał oceniać pracy sędziów. Głośne komentowanie decyzji sędziów wiązałoby się z dotkliwą karą finansową. Milczeć postanowili również goście.

- Dostałem informację, że nie mogę oceniać tego, co działo się na boisku. Nie będę więc robił zamętu, bo było przecież fajnie miło i przyjemnie dla wszystkich - powiedział Gruszka. Z jego zdaniem zgodził się Łukasz Kadziewicz (środkowy Cuprum).

db