Na początku drugiej połowy bramkę z rzutu karnego zdobył Maciej Iwański, a bielszczanie kontrolowali przebieg gry. Ale piłkarze Wisły Kraków nie poddali się i zdołali pokonać "Górali".

Jako pierwsi bramkową sytuację stworzyli krakowianie, którzy w 16. minucie spotkania nie strzelili bramki tylko dzięki odważnemu wyjściu Michala Peskovicia. Stojąca na niezłym poziomie pierwsza połowa zakończyła się bramka dla gości. Piłkę z autu wyrzucał Marek Sokołowski, a umiejętnie w polu karnym zastawił się Robert Demjan. Słowacki napastnik podał do Macieja Iwańskiego, który trafił do siatki.

Początek drugiej części gry był równie udany dla pomocnika Podbeskidzia. Iwański egzekwował rzut wolny, a ręką w polu karnym zagrał Maciej Sadlok. Sędzia wskazał na "wapno", a rozgrywający pewnym strzałem w środek bramki dał drugiego gola "Góralom".

Odpowiedź miejscowych nadeszła dziesięć minut później i była to przełomowa akcja spotkania. Po nieofortunnej interwencji Dariusza Pietrasiaka, kilka minut później do wyrównania doprowadził Łukasz Burliga, a na pięć minut przed końcem rzut karny wykorzystał Semir Stilić. Zdaniem arbitra faulował w polu karnym Piotr Tomasik, który w następstwie musiał opuścić plac gry.

W końcówce za brutalny faul z boisko opuścić musiał jeszcze Adam Deja.

Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:2 (0:1)
Bramki: Pietrasiak (62' samobójcza), Burliga (76'), Stilić (85') - Iwański (36', 52' z karnego)

Wisła: Burliga - Sadlok, Duda, Guzmics, Burliga - Stępiński (46. Guerrier), Garguła (46. Sarki), Boguski, Stilić, Uryga - Brożek.

Podbeskidzie: Pesković - Sokołowski, Tomasik, Stano, Pietrasiak - Chmiel (88. Górkiewicz), Pazio (68. Malinowski), Iwański, Sloboda, Deja - Demjan (81. Korzym).

db