Leszek Ojrzyński nie potrafi wygrać w Kielcach. Podbeskidzie po raz trzeci pod jego wodzą przegrało na wyjeździe z Koroną. To pierwsza wygrana gospodarzy w tym sezonie.

Jako pierwsi groźnie zaatakowali goście, którzy w 12. minucie mogli objąć prowadzenie po strzale Pavola Stano. Po chwili Anton Sloboda odegrał do nadbiegającego Sylwestra Patejuka. Skrzydłowy bielszczan zmarnował dobrą okazję i przestrzelił. Korona groźnie zaatakowała chwilę przed przerwą. Jacek Kiełb wycofał do Pawła Golańskiego, który dośrodkował z prawej strony boiska. Iwański próbował wybić piłkę głową, lecz ta trafiła do Kamila Sylwestrzaka, który wpakował piłkę do siatki.

"Górale" wyrównania chwilę przed przerwą, gdy po centrze Iwańskiego gola zdobył Stano.

Dwadzieścia minut po przerwie padł decydujący gol dla kielczan. Olivier Kapo zagrał na lewo do Przemysława Trytki, który minął Stano i wbiegł z piłką w pole karne, po czym zagrał futbolówkę wzdłuż bramki. Michal Peskovič strącił piłkę, ale ta trafiła do Kiełba, który z kilku metrów strzelił do pustej bramki. W samej końcówce słowacki stoper Podbeskidzia ukarany został czerwoną kartką.

Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (1:1)
Bramki: Sylwestrzak (39'), Kiełb (66') - Stano (44')

Korona: Cerniauskas - Golański, Malarczyk, Dejmek, Sylwestrzak - Kiełb, Jovanović, Petrov, Markovic, Pylypchuk - Trytko.

Podbeskidzia: Pesković - Pazio, Stano, Konieczny, Górkiewicz - Iwański, Sloboda - Patejuk, Chmiel, Sokołowski - Korzym.

db