We wtorkowy wieczór Rekord odbył ostatni trening przed turniejem UEFA Futsal Cup. Następnie mistrzowie Polski udali się do hotelu Vienna, który na kilka dni stanie się ich domem.

Jak przypomina Adam Kryger, przygotowania bielszczan przebiegały bez zakłóceń. - Ruszyliśmy w połowie lipca. W trakcie okresu przygotowawczego udało się zrealizować wszystko, co sobie zakładaliśmy. Rozegraliśmy kilka dobrych, ciekawych spotkań sparingowych. Porażki pokazały nasze braki, mierzyliśmy się z przeciwnikami z górnej półki. Nie jest sztuką grać ze słabszym rywalem i zachwycać się wynikami - mówi autor pierwszego w historii Rekordu mistrzostwa Polski.

Szkoleniowiec mistrzów Polski przyznaje, że w zespole wszystko funkcjonuje jak powinno. - Z optymizmem zaczynamy naszą przygodę z Europą. Mamy nadzieję, że szybko ją dogodnimy. Ale do tego niezbędny jest awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Kibiców martwić mogą problemy Michała Marka i Douglasa. - To nie są groźne urazy i wszystko wskazuje na to, że w środę będę miał ich do swojej dyspozycji - mówił we wtorkowe popołudnie trener Kryger. - Czekamy na turniej, teraz musimy wytrzymać zbliżające się napięcie, stres. Faworytami na pewno nie będziemy, są bardziej doświadczone drużyny w stawce - studzi nastroje.

Czy wynik bielskiego turnije rozstrzygnie się w sobotni wieczór pojedynkiem z Finami? - Chyba rywalizacja będzie bardziej wyrównana. My mówimy o zespołach, które są mistrzami w swoich krajach. Nie myślimy tylko o jednej drużynie, bo walka będzie otwarta. Każda z drużyn ma 25 procent szans na awans. Dopiero parkiet zweryfikuje wszystkie życzenia - zakończył Adam Kryger.

Środa 31 sierpnia:
17:00 FS Ilves Tampere (FIN) - FK Lokomotyvas Radviliskis (LTU)
19:30 Rekord Bielsko-Biała - Perth Saltires (SCO)

Wszystkie spotkania "na żywo" relacjonować będzie stacja Orange Sport. 

bak