Potężna scena i kilkaset osób przez kilka dni niszczyły murawę stadionu MOSiR w Czechowicach-Dziedzicach. - To klepisko nie zostanie dopuszczone do gry - martwią się w klubie.

Od piątku do niedzieli stadion przy Legionów wykorzystywany był jako miejsce koncertów gwiazd polskiej muzyki podczas Dni Czechowic-Dziedzic. Potężna scena, a także inne elementy infrastruktury imprezy, staneły na murawie boiska. Nikt nie zwracał uwagi na fakt, że obiekt służy piłkarzom lokalnych klubów. Po trzech dniach imprezy po zielonej trawie zostały już tylko wspomnienia. W klubach martwią się, że w weekend boisko nie zostanie dopuszczone do gry, a klub ukarany walkowerem.

W środkowej strefie boiska nie ma trawy. Została wydeptana, duże zniszczenia zrobił stelaż sceny. Ale nie do pomyślenia jest fakt, że elementy estrady na płytę boiska przywiózł samochód ciężarowy, który zakopał się w boisku. W czwartek padało i plac gry był grząski. Powstały potężne wyrwy, ciężarówkę musiał wyciągać specjalistyczny sprzęt. Dziury zasypano piaskiem.

W poniedziałek obiekt wizytowali radni Czechowice-Dziedzic. Dokonali oględzin zniszczeń i obiecali pomoc w naprawie szkód. W lokalnych klubach zapewniają, że murawa przed imprezą była w rewelacyjnej kondycji. - Wiosną zarządca zadbał o boisko, pielęgnowano trawę. Nie mam wątpliwości, że taka murawa nie zostanie dopuszczona do gry - słyszymy.

O komentarz poprosiliśmy dyrektora MOSiR-u. - Osobiście jestem przeciwny organizowaniu imprez masowych na obiektach piłkarskich, ale taką decyzję podjął Urząd Miejski - mówi Adam Leśnik. Dyrektor dodaje, że największe zniszczenia spowodowali ludzie. - Tych kilka tysięcy osób, które bawiły się na koncertach, spowodowały największe straty. Zapewniam, że na murawie stały jedynie samochody kempingowe, które przy ostatnich opadach deszczu doprowadziły murawę do takiego stanu.

Dyrektor zapewnia, że zarządca potrzebuje dwóch tygodni na poprawę stanu murawy. - Do najbliższej soboty na pewno nie zdążymy. Tutaj potrzeba około dwóch tygodni pracy, ale musi nam sprzyjać pogoda, potrzeba ciepła i słońca. Na boisko będzie musiał wyjechać ciężki walec, który wyrówna powierzchnię. Później trzeba zasiać nową trawę i ją napowietrzyć. Do tego czasu MRKS będzie mógł rozgrywać swoje spotkania na obiekcie Sokoła w Zabrzegu - zapewnił nas Adam Leśnik.

bak