- Uważnie przyglądamy się zawodnikom. Widać u nich dreszczyk emocji, liga zapasem - mówi trener Leszek Ojrzyński, który opowiedział m.in. o dyspozycji Roberta Demjana.

Podczas środowej prezentacji zespołu Podbeskidzia na sezon 2014/2015 szkoleniowiec "Górali" chętnie pozował do zdjęć i rozdawal autografy. Jak przyznaje w głowie ma już wyjściowy skład na spotkanie z Pogonią Szczecin. Trener nie wyklucza jeszcze jednego transferu do drużyny i opowiada o formie Roberta Demjana czy szansach na ósemkę. Wysłuchaliśmy rozmowy z Leszkiem Ojrzyńskim:

- Prezez klubu i prezydent miasta mówią o czołowej ósemca. Są na to szanse?
Szanse są zawsze, bo dopóki istnieje prawdopodobieństwo matematycze na osiągnięcie danego rezultatu, to trzeba walczyć. Będziemy robić wszystko, żeby się znaleźć w tej ósemce. Każdy klub z ekstraklasy będzie o to walczył. Można po rundzie zasadniczej zająć dziewiąte miejsce i na koniec sezonu spaść z ekstraklasy. Trzeba poczekać na to gdzie życie zaprowadzi.

- Jak patrzy Pan na ten zespół po okresie przygotowawczym to widzi Pan lepszą drużynę niż 2 miesiące temu?
Mogę powiedzieć jedynie, że jestem zadowolony z zawodników, udało się wykonać pracę podczas obozu. Czy jest to lepsza drużyna? Czas pokaże. Różnie wyglądać mogą sparingi. W lidze wszystko wychodzi inaczej, pojawia się krytyka, presja. Każdy patrzy na twój ruch, podczas spotkań obserwuje cię kilkanaście kamer.

- Szuka Pan jeszcze stopera, pomimo tego, że ekstraklasa już rusza?
Było takie życzenie i wciąż może się ono spełnić. Trzeba poczekać kilka dni, życie nie znosi próżni i coś może się wydarzyć. Poczekajmy, bo pewne zapytania są. Ale czy ktoś do nas dołączy nie wiem, nie wszystko zależy ode mnie.

- Możemy spodziewać się Roberta Demjana w pierwszym składzie w piątek?
Robert dotarł do nas najpóźniej, ale to zawodnik, który grał w ludzie zachodniej i zrobił dla Podbeskidzia bardzo, bardoz dużo. W jego przypadku o jakimś problemie z presją czy spaleniu się nie wchodzi nawet w grę. Rozważamy więc taka możliwość.

- W jego przypadku nie ma zaległości treningowych?
Powiedzmy, że chciałbym aby wyglądał lepiej. Dopiero mecze mistrzowskie pokażą na ile minut ma siły i w trakcie spotkania będziemy reagować. W sezonie mieliśmy wiele zmian na pozycji numer 9, numer 10, na skrzydłach i myślę, że na pewno teraz będzie podobnie. Jest sporo zawodników, jest rywalizacja. Wyjdzie z tego tylko coś dobrego i oby takich problemów było więcej.

- We wtorek rano mówił Pan o trzech niewiadomych w składzie.
One były, teraz ich nie ma, ale uważnie przyglądamy się chłopakom. Widać u nich dreszczyk emocji, liga już zapasem.

bak