Odkąd trenerem Podbeskidzia jest Leszek Ojrzyński, bielszczanie znów nie tracą punktów u siebie. Gdyby ocenić tylko wiosnę "Górale" graliby w europejskich pucharach.

W zakończonym niedawno sezonie Podbeskidzie u siebie przegrało tylko trzykrotnie. Były to mecze z pierwszej części sezonu z Górnikiem Zabrze, Jagiellonią Białystok oraz Piastem Gliwice. Od 11. kolejki i spotkania z Lechem Poznań rozpoczęła się seria spotkań bez porażki w meczach u siebie. "Górale" w zakończonym sezonie wygrali w Bielsku-Białej 7 spotkań, 8 zremisowali i ponieśli jedynie 3 porażki. Aż jedenastokrotnie Podbeskidzie zachowywało czyste konto.

Źródło: 90minut.pl

Gdyby podsumować pracę trenera Ojrzyńskiego tylko w rundzie wiosennej, w lipcu Podbeskidzie brałoby udział w europejskich pucharach. "Górale" w rundzie rewanżowej punktowali gorzej jedynie od Legii Warszawa i Lecha Poznań. Bielszczanie w tyle zostawili Ruch Chorzów, uważany w tym sezonie ekstraklasy za największą niespodziankę rozgrywek.

bak