W przyszłym tygodniu Piotr Czak rozpocznie pracę kierownika pierwszej drużyny Podbeskidzia. Wieloletni piłkarz bialskiej Stali długo nad ofertą z ekstraklasy nie rozmyślał.

Bielszczanin na stanowisku kierownika zastąpi swojego wieloletniego znajomego Marka Mólla. - W sprawie pracy kontaktował się ze mną kilka dni temu prezes Wojciech Borecki. Znamy się jeszcze z czasów mojej dwuletniej gry w Podbeskidziu - mówi nam Czak, który funkcję w klubie obejmie w połowie przyszłego tygodnia. Jak sam mówi nad propozycją pracy w klubie ekstraklasy zbyt długo się nie zastanawiał.

- Nie chce komentować swojego rozstania ze Stalą. Nie zamierzam też nikogo obwiniać za utratę pracy - tłumaczy nasz rozmówca, który w trzecioligowcu był koordynatorem grup młodzieżowych oraz asystentem trenera Jana Furlepy. Zawodnik, który od 1994 roku reprezentował barwy BKS, nie obawia się również utraty reputacji wśród kibiców klubu z Rychlińskiego. - Absolutnie nie odcinam się od Stali. Ale trzeba pamiętać, że ja już w piłkę nie gram. Jako piłkarz też spędziłem w Podbeskidziu dwa sezony.

- Teraz przede mną trudne wyzwanie, bowiem praca kierownika jest bardzo czasochłonna - dodaje wychowanek KS Budowlani Bielsko, który tylko do końca sezonu będzie opiekunem grupy młodzieżowej w bialskiej Stali.

bak