Bez kontuzjowanego Jana Blażka i pauzującego za kartki Franka Adu Kwame przystąpią do meczu z Widzewem Łódź bielszczanie. Wygrana pozwoli "Góralom" utrzymać ekstraklasę.

Na urazy w bielskiej drużynie nie narzekają już pomocnicy - Marek Sokołowski i Anton Sloboda. Do składu może wrócić również Bartłomiej Konieczny, który w ostatnim meczu ze Śląskiem Wrocław pauzował za nadmiar kartek. Nie zagra za to Frank Adu Kwame, który pauzuje za czwartą żółtą kartkę i Jan Blażek, który wciąż narzeka na uraz. 

Tymczasem pojedynek z Widzewem Łódź na stadionie w Bielsku-Białej może ponownie dać "Góralom" utrzymanie. W zeszłym roku przeciwnikiem Podbeskidzia w spotkaniu decydującym o utrzymaniu w lidze także był Widzew. Na trzy kolejki przed końcem zmagań, zespół Leszka Ojrzyńskiego w tabeli ekstraklasy zajmuje czternaste miejsce. Jeśli Podbeskidzie w czwartek wygra, zdobędzie kolejne trzy punkty i będzie miało przewagę, której ani łodzianie, ani Zagłębie Lubin nie będą mogli zniwelować.

Remis bądź porażka to dla Widzewa definitywny spadek. Sytuacja Podbeskidzia jest dużo bardziej komfortowa. W przypadku remisu z Widzewem nadal możliwe będzie świętowanie utrzymania już w 35. kolejce. Wszystko będzie wtedy jednak zależało od wyniku Zagłębia. Jeśli zespół w piątek nie wygra w Gliwicach z Piastem, to "Góral"e z pewnością zachowają co najmniej 14 miejsce w lidze.

red